czwartek, 16 października 2014

A świerszcz w kominie cyka....





Przyszła, jak zawsze w kaloszach i z wielkim szarym parasolem. Zostawiła mi w przedpokoju mokre ślady. Za nią wtargną do domu brązowy liść niesiony silnym podmuchem wiatru. Spływa strugami deszczu z szyb, gra świerszczem w kominie.
Tak przyszła ona, w ciut przydużym płaszczu, niepoważna, niestała, przyszła tak jak co roku przychodzi.... jesień. Przyniosła mi nowe radości, nowe smutki też przywlekła ze sobą (no mogła sobie darować to w tym roku). Razem z nią przyszły wspomnienia .... ach te szesnaście lat, sklerozę mi w prezencie też przyniosła... bo jak mogłam zapomnieć, że to już szesnaście lat ;).
Kocham ją mimo wszystko, kocham za wszystko, za te kolory, za ten deszcz pierwszy i za te wspomnienia, które co roku w większym worku przynosi. Ta jesień przyniosła też zapach niemowlęcia w domu, jego śmiech i pokrzykiwanie. To będzie fajna jesień :)















Ściskam ciepło i dziękuję, że jeszcze tu ktoś czasami zagląda.
Izabela :)

17 komentarzy:

  1. Fajne Dzieciaki a Mały wygląda na bardzo ciekawego świata :-)
    Zdrówka Wam życzę!

    OdpowiedzUsuń
  2. u mnie tej jesieni również pachnie niemowlęciem, zdjęcia piękne, pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję
    To będzie dla Was piękna jesień.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. piękne zdjęcia!!!!bardzo ciepła i kolorowa ta jesień u Ciebie moja droga;-)) az mi zapachniało ciastem mniam......Cudna ta Twoja Trójeczka , cudna Ty w tej chuście z Synkiem;-)))pozdrawiam bardzo cieplutko ;-)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne zdjęcia cudne! Ściskam Was cieplutko !

    OdpowiedzUsuń
  6. Aguś, mało mnie na blogu ostatnio to fakt, ale zacięcie pracuję nad tym by to zmienić. Uściski :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak dawno mnie tutaj nie było. Zamknięcie własnego bloga , ogranicza mi dostęp do Was... Ale nie o tym...
    Odwiedzam i całkiem to przyjemne. Dzisiaj czytam zaległości u Ciebie ;) Jakaż zmiana. I u Was 3+ . GRATULACJE ! Bardzo się cieszę i całkowicie rozumiem SZCZĘŚCIE. Przy trzecim Szczęściu doświadczam macierzyństwa zupełnie inaczej. Spokojniej. Świadomiej. Spokojniej. Delektując się każdą chwilą - a chwila ma już 2 l 8msc:) Tego i WAM życzę !

    OdpowiedzUsuń