Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa, dzięki Wam mój pyszczek się śmieje :)
Nareszcie skończyłam, maszyny mam dość na najbliższy czas (i kto by pomyślał, ze ja zacznę szyć) ;). Dobrze, ze ktoś wymyślił instrukcje obsługi, bez tego nie wiedziałabym co gdzie jest w tym warczącym potworze ;).
Jakiś czas temu powstał w mojej głowie pomysł na kalendarz adwentowy w formie odwróconych woreczków, teraz będzie prosto dostać się do słodyczy w środku... wystarczy rozwiązać kokardkę i nastawić ręce ;).
Jesteście pierwsi, specjalnie przedpremierowa prezentacja woreczków zawieszonych u żyrandola... moje córki muszą jeszcze kilka dni poczekać :)
oj kochana ślicznie to zrobiłas;-)do tego z cyferką 24 trzeba najbardziej podskoczyć;-) POZDRAWIAM SERDECZNIE!!!!
OdpowiedzUsuńLucky girls! Well done Iza xxx
OdpowiedzUsuńWspaniały pomysł!!! Bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńNo powiem Ci , że oryginalny pomysł miałaś z tym kalendarzem :). Pozdrawiam martadr
OdpowiedzUsuńAle fajny, świetny pomysł :)
OdpowiedzUsuńCudny kalendarz!!Jak się słodkości wysypią z woreczków...:-)Mój kalendarz już prawie na ukończeniu:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję dziewczyny za te miłe słowa, bardzo się ciesze, ze mój kalendarz się Wam podoba :)
OdpowiedzUsuń