Dzień z nocą się zlewa, karmienie, pieluszki, spacerki. Dwie pannice uwagi potrzebują tyle co zwykle a dzień tak szybko się kończy. Dopiero słońce wstało a już zachodzi, dopiero był poniedziałek i znowu jest piątek.
Ciężko jest mi się na nowo zorganizować i zaczynam zazdrościć dziewczynom, które po porodzie mają do dyspozycji babcie.
Znowu kawę głównie zimną piję, ponownie obiad wystygł a w nocy gdy tylko oczy zamknę pewien ktoś właśnie stwierdza, że to najlepsza pora na czuwanie ;)
Mam nadzieję niebawem zorganizować dom na nowo i wrócić do blogowania. Mam tyle planów tylko ten czas na złość mi robi i pędzi jak szalony.
W czwartek czeka mnie wyzwanie, party herbatkowe dla Asi z okazji jej urodzin. Mam nadzieję, że uda mi się przygotować wszystko co zaplanowałam.
Pozdrawiam wszystkich ciepło :)
Wspaniałe Trio! Pozdrawiam gorąco :)
OdpowiedzUsuńdziękuję i również pozdrawiam :)
UsuńIzo wysyłam Wam dużo polskiego, gorącego słońca!!! Fantastyczne są Wasze skarby!!!! A jak spojrzałam na 2 ostatnie fotki to aż zatęskniłam za zapachem takiej małej kruszynki!!!! Pozdrawiam serdecznie "0)
OdpowiedzUsuńSłońce świeci wyjątkowo mocno i przygrzewa nam w nosy całkiem mocno ;)
UsuńJa też uwielbiam zapach niemowlaka ma w sobie coś takiego, że najchętniej to by się go zjadło ;)
No nie widać Aguś nie widać, bo właśnie się znowu skończył ;)
OdpowiedzUsuńUściski :)