środa, 29 stycznia 2014
Bo ja pochodzę z Gadacji.... ;)
Mamo, bo ja pochodzę z Gadacji, powiedziała Asia, której buzia nigdy się nie zamyka. Mamo chodź do Gadacji... i siadamy wszyscy przy naszym okrągłym stole i ....gadamy.
Gadamy o wszystkim, niejednokrotnie gubiąc wątek, przekrzykując jeden drugiego opowiadamy, czytamy, wymyślamy.
Mamo, bo ja pochodzę z Gadacji a w moim kraju dużo się gada. I trzeba mówić a ten którego historia jest bardziej nieprawdopodobna wygrywa.
Czasami gadamy poważnie, czasami tłumaczymy, rozsądnie ważąc słowa a czasami... to ten najmłodszy najrozsądniejszy.
W tej naszej Gadacji dużo czytamy, czyta i ta pięciolatka i dziewięcio, czyta mama i tata.
Czytamy książki mądre, czytamy głupkowate i ... i pamiętajcie moi kochani, trzeba być gotowym na ewentualne konsekwencje. Bo w tym dziwnym kraju Gadacji, wyobraźnia czasami wybucha ... a jak coś wybucha to wiadomo jaki obraz staje nam przed oczami. Tak więc mama z kraju Gadacji wie, że Pippi czytana pięciolatce ożywa, co tam... Pippi czytana dziewięciolatce w takową wstępuje i każe sobie robić sterczące warkocze do szkoły i chce jeść z podłogi i prysznic z parasolką bierze. Mama w takiej Gadacji wie, że gdy dzieci robią ciasto, to trzeba ciasno włosy związać, bo na karmel niestety tylko nożyczki. Mama w kraju Gadacji wie, że zjazd w misce ze schodów kończy się guzem i dziurą w ścianie.
Tata w kraju Gadacji wie, że gdy da się wciągnąć w rozmowę teologiczną to zginął, przepadł, poczerwieniał i najchętniej stałby się ateistą w jednej chwili, by móc odpowiedzieć: kochanie nic nie ma, nie dręcz mnie. Tata w kraju Gadacji wie, że szaleństwa kończą się płaczem... muszę pisać kto płacze?;)
W Gadacji ostatnio zawrzało, bo za kilka miesięcy przybędzie nowy gadacjanin... ale zanim on przybędzie, to mama gadacjanka będzie rosła i rosła i... rosła.... aż się rozpuknie?- pyta gadacjanka Asia. No właśnie jak wygląda to rozpukanie i jak ten mały gadacjanin znalazł się w mamowym brzuchu. Sprawa bardzo delikatna i gdy ta starsza gadacjanka już coś tam wie, tak tej młodszej gadacjańscy rodzice nie chcą uświadamiać w sposób brutalny... jeszcze nie teraz.
Gadacjańska rodzina czyta więc w swojej Gadacji śmieszne książeczki i jedną wam tu przedstawia:
Gadacjanie rozmawiają też poważnie, starsza gadacjanka ze szkoły przyniosła pytania w telewizorze też o tym mowa często... co to jest wojna mamo?
Mama gadacjanka do cioci gadacjanki wiadomości pisała: siostro ratuj, ty o książkach wiesz wszystko, gadacjańskiego dziecka przecież w brutalny sposób nie chcę oświecać. Niezawodna jak zawsze gadacjańska ciocia śle kolejne paczki a w nich:
Bo gadacjańska rodzina lubi gadać a czasami i na poważne tematy gadać wypada. Gadacjanska mama bardzo te książeczki poleca.
Mam nadzieję, że nie zanudziła was ta gadacjańska opowieść i może jeszcze kiedyś zechcecie o Gadacji posłuchać :)
Pozdrawiam ciepło wszystkich gadacjańskich gości w tym gadacjańskim poście :)
mama gadacjanka ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
To cudowna wiadomosc GRATULACJE !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Dziękuję bardzo, już połowa prawie, szybko czas leci :)
UsuńPozdrawiam również :)
Książeczek część mam ale nie wszystkie, SKąd pochodzą dzieci koniecznie musimy sobie sprawić:-))) A Gadacjańska rodzina to super określenie, u mnie oprócz mojego mężą wszyscy jesteśmy z tej krainy : Ja i dzieci :-=))) Ściskam!!
OdpowiedzUsuńMoja Asia to taki słowotwórczy ludek, określeń swoich własnych ma mnóstwo, czasami to ciężko spamiętać wszystkie. Książeczek mamy sporo i może jeszcze kiedyś napiszę posta o kilku.
UsuńHa ha czyli mąż to raczej z tych co mówią mało a konkretnie? Pozdrawiam was ciepło :)
Fajna taka Gadacja i gratuluję .Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
Usuńgratuluję serdecznie:))))
OdpowiedzUsuńDziękuje Gosiu :)
Usuńświetna wiadomość moc pozdrowień :))
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo :)
Usuńa szperaj do woli, zapraszam serdecznie i dziękuję za gratulacje :)
OdpowiedzUsuńŚwietna seria książek. O tych najtrudniejszych do opowiedzenia historiach autorzy napisali z wyczuciem i zrozumieniem dziecięcej psychiki. Gorąco polecam wszystkim odpowiedzialnym rodzicom i wrażliwym maluchom.
OdpowiedzUsuń