A była to jesień, taka prawdziwa polska. Drzewa mieniły się kolorami, a z Oranżerii dobiegały słodkie nuty gitary. Świat wyglądał inaczej, pachniał inaczej. Wszystko takie wyraźne, nikt się nie spieszył. Zakochani spacerowali po parku... koncert czas zacząć. Szczęśliwi, przejęci... stara kinowa sala z klimatem... nie ma już takich sal. Przygasłe światło sceny, muzycy stroili instrumenty. Tu wszyscy się znają, prawie jak rodzina. Wszystkie miejsca zajęte, tylu chętnych, by siedzieć na tych strasznie niewygodnych fotelach.... a oni? niepewni, zdenerwowani, przejęci....zakochani?
Pierwsze nuty popłynęły z głośników.. co oni grali? nie wiem... wiem, ze On jest obok. Niby przypadkiem zetknęły się ich dłonie... świat się zakręcił, sala opustoszała, była tylko muzyka i oni. Rok później ta sama stara sala i on na kolanach przed nią......
I tak trwają ci Oni, już 14 rok, może świat zmienił kolory, może nie pachnie tym "czymś", może i problemy maja...ale nadal tak za ręce się trzymają, idą razem, na przekór modom, przeszkodom.... zawsze razem.
I niech tak dalej trwa, trwa i trwa niezmiennie.
OdpowiedzUsuńBuziaki dla Was
Lucy, dziękuję kochana :)
UsuńIza, pięknie to napisałaś.. wzruszyłam się... gratuluję Ci tych 14 lat! U mnie minęło 12.. przeszkód było trochę było.. nie ma bez przeszkód .. nie wierzę w to. Ale jeżeli dwoje ludzi bardzo chce..pracować nad sobą szczególnie jak chce.. to i 100 lat wytrwa razem! Ściskam mocno i gratuluję raz jeszcze..
OdpowiedzUsuńpięknie piszesz Iza zawsze.. i czy jedno zdanie czy 15 to zawsze ja coś uchwycę w tym dla siebie :-)
Iwonko, dziękuję :)
UsuńJa jednak mam archaiczne jak na ten czas zasady. Jeśli coś przychodzi z łatwością, to jednak często tego nie doceniamy, ale jeśli musimy włożyć w coś swoja prace, jeśli poświęcamy czas, serce, to cieszy drobnostka nawet. Chwilami mam wrażenie, ze powinnam żyć w innej epoce, czas obecny pędzi jak dla mnie za szybko, gonitwa za tym co modne, popularne, może sprawić, ze życie i to co ważne, przypuścimy przez palce, umykają nam ludzie, zdarzenia, zapachy..to wszystko co sprawia, ze nawet mając niewiele człowiek czuje się szczęśliwy.
Pięknie ... szczerze gratuluję.
OdpowiedzUsuńTo ważne , żeby chcieć i widzieć sens coś naprawiać a nie od razu wyrzucać. Ale myślę, że my od staroci i dawania rzeczom drugiej szansy tak mamy :-)
Pozdrawiam serdecznie!
Iwonko, starsi ludzie mówią: my ludzie starej daty tak mamy, że gdy coś się psuje, to to naprawiamy a nie wyrzucamy na śmietnik i bierzemy nowe.
UsuńJa może nie jestem babuleńką, ale mam podobne zasady. Nie sztuka żyć łatwo, szybko, tylko brać i chcieć. Sztuka tak żyć, by nie żałować, by naprawiać, nie wyrzucać, bo coś (ktoś) już nie pachnie nowością.
Dziękuję za mile słowa :)
Gratuluję tej 14 rocznicy! :)
OdpowiedzUsuńU mnie dopiero 5 stuknęła. Problemy są, a jakże, czasem mniejsze, czasem większe. Najważniejsze, że zawsze radzimy sobie z nimi razem i nigdy nie zostawiamy drugiej osoby samej! W końcu o to chodzi we wspólnym życiu.
Wielu kolejnych rocznic :)
Pozdrawiam.
Gratulacje i powodzenia :))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńPiękne słowa. Wszystkiego dobrego życzę :)
OdpowiedzUsuńGratuluje!!! A milosc z kazdym kolejnym rokiem niech bedzie coraz silniejsza, glebsza, bogatsza w nowe doswiadczenia!!!!!
OdpowiedzUsuńGratuluję, u mnie 01.09 minęło 18 lat - też różnie było, ale nadal razem i do przodu .
OdpowiedzUsuńIza, gratuluję Wam obojgu. :))))
OdpowiedzUsuńPięknie napisane i pewnie pięknie przeżyte razem.Jesteś mistrzynią nastroju Izuniu.
OdpowiedzUsuńSto lat razem.
Pozdrawiam
życzę jeszcze wielu takich lat
OdpowiedzUsuńpozdrawiam