Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa, dzięki Wam mój pyszczek się śmieje :)
Nareszcie skończyłam, maszyny mam dość na najbliższy czas (i kto by pomyślał, ze ja zacznę szyć) ;). Dobrze, ze ktoś wymyślił instrukcje obsługi, bez tego nie wiedziałabym co gdzie jest w tym warczącym potworze ;).
Jakiś czas temu powstał w mojej głowie pomysł na kalendarz adwentowy w formie odwróconych woreczków, teraz będzie prosto dostać się do słodyczy w środku... wystarczy rozwiązać kokardkę i nastawić ręce ;).
Jesteście pierwsi, specjalnie przedpremierowa prezentacja woreczków zawieszonych u żyrandola... moje córki muszą jeszcze kilka dni poczekać :)