poniedziałek, 28 stycznia 2013

Decoupage ponownie ;)

Witam wszystkich serdecznie i dziękuję za wszystkie miłe słowa :)
Nastała najgorsza pora roku, jak ja nie lubię tych styczniowo-lutowych wirusów, które szaleją w powietrzu. Dziewczynki drugi tydzień uwięzione w domu dają ostro popalić. Staram nie dać się zwariować i uszczypnąć dla siebie choć odrobinę czasu. Moją odskocznią jest praca, sprawia mi to naprawdę dużo frajdy, wyciągam farby, papier lub maszynę do szycia, włączam muzykę i staram się zrelaksować. Udaję, że nie słyszę kłótni w pokoju obok, staram się nie słyszeć tego wymownego mamooooo, ani: ona mi zabrała.....
Potrzebuję tego czasu, potrzebuję pobyć sama... dzięki temu, jeszcze nie oszalałam w tym ciągłym rozgardiaszu ;)
Tak więc poczyniłam dziś dwie tace o to one:








Przypominam, że trwa moje herbaciane candy, zapraszam wszystkich bardzo serdecznie :)
Izabela :)

czwartek, 24 stycznia 2013

Domowe dekoracje ;)

Witam i dziękuję za wszystkie komentarze :).
Dziś pokażę Wam trochę mojego domu. Moja sypialnia i lampy w nowych sukienkach ;), pokoiki dziewczynek (uwaga, będzie baaaaardzo kolorowo!) maleńkie, ale na szczęście każda ma własny.

Zacznę jednak prośbą. Koleżanka blogerka, zgłosiła się do konkursu na blog roku. Proszę więc wszystkich z ojczyzny (niestety nie można głosować z poza granic Polski) o sms-y. Iwonka ma dar pisania, jej posty są pięknie oprawione fotografiami a teksty.... sami się przekonajcie:
Ona ma siłę




A teraz moje fotki ;):
Sypialnia


 
 


Różowe królestwo Asi:




Zuzy świat książek (już niedługo kolor się tu zmieni, dziecię wyrosło i domaga się "dorosłego" pokoju) :






Pozdrawiam wszystkich serdecznie i przypominam o trwającym herbacianym candy :)
Izabela :)

wtorek, 22 stycznia 2013

"Słodkie" kartki :)

Witam wszystkich bardzo serdecznie i dziękuję za miłe słowa i odwiedziny.
Na wielu blogach widziałam kartki z kieszonką na coś słodkiego. Fajny prezent na każdą okazje. Poczyniłam na chwilę obecną trzy (prosta sprawa, kartkę zginamy tak by miała grzbiet jak książka.. dowolnej szerokości w zależności jak pokaźna jest nasza słodka niespodzianka. Grubość kieszonki ma być tego samego rozmiaru co grzbiet kartki, reszta to kwestia fantazji) ,  mam w planach więcej takich pudełeczek. Tematyka walentynkowa, choć w mało walentynkowych kolorach. Kieszonka uniwersalna, zmieści się do niej i czekolada, ale i inny słodycz.





 




Pozdrawiam serdecznie i przypominam o trwającym candy angielskim.
Izabela :)

poniedziałek, 21 stycznia 2013

Wracam do papieru.... oraz zima na wyspach....

Witam wszystkich serdecznie z przykrytych śniegiem wysp. Tak, tak, doczekaliśmy się śniegu w UK. Zrobiło się biało i trochę chłodniej. Dzieci już w piątek szalały w tym białym puchu a dziś.... no właśnie, dziś a raczej już od sobotniego wieczoru 39 stopni gorączki. Czy to my takie mało odporne, czy znowu coś w powietrzu szaleje? Raczej to drugie, bo już kilkoro znajomych do mnie dzwoniło, że zalegli pod kocami w domach i tylko żal za okno patrzeć. Tyle śniegu a my się w nim nie turlamy :(
By nie oszaleć z tej bezradności, usiadłam i poczyniłam kilka kartek. Na osłodę zrobiłam nam ciasto na kruchym spodzie z masą budyniową (w ubiegłym tygodniu robiłam kremówki i ta masa wszystkich nas zachwyciła, dlatego dziś wersja z kruchym ciastem).

Kartki (wracam do papieru ... to moje postanowienie ;))









Nasza zima:







A teraz nasze słodkie pocieszacze. Ciasto na kruchym spodzie i kremówka, którą serwowałam w ubiegłym tygodniu




Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie i przypominam o trwającym u mnie angielskim candy. 
Izabela :)

czwartek, 17 stycznia 2013

Angielskie candy.. czyli herbaciany post

Witam wszystkich bardzo serdecznie, dziękuję za wszystkie komentarze.. jesteście niezastąpieni.
Na wyspy nareszcie przyszła zima, śnieg prószy z lekka a dzieci niecierpliwie przebierają nogami przy oknie... oby się nie rozpuszczało ;)
Ja zrobiłam sobie leniwy dzień i postanowiłam pobuszować po sklepowych półkach. Podczas wyprzedaży ludzie w jakimś amoku szaleją, niszczą produkty... i ja na te produkty poluję. Piękna ramka, wybrakowana, bo ktoś urwał jej uchwyt z tyłu... to nic i tak jest piękna, gliniana rama na klucze, odrapana i z pourywanymi wieszakami, stała się ramką na zdjęcia, wystarczyło bardziej ją odrapać, odkręcić pozostałe wieszaki ;).
W tytule posta jednak herbata, to ja teraz o niej trochę muszę wspomnieć. Pierwsze co mnie w tym kraju urzekło to był wybór herbat. Z czasem stałam się nałogowym zakupoholikiem, herbat u mnie wybór spory a ja nadal dokupuję nowe. Mam już swoje ulubione, ale nie wzbraniam się przed nowościami. Kolejnym moim nałogiem stały się sery, ach ja kiedyś przez nie w drzwiach się mieścić przestanę ;)
Do meritum ;). Jakiś czas temu wspomniałam, że przygotuję dla Was paczuszkę angielską, jej zawartość pozostanie niespodzianką,  napomknę tylko, że znajdą się w niej i herbaty i sery i coś ... bardziej trwałego :)
Zasady takie jak zwykle:
- komentarz pod postem.. mile widziana będzie wzmianka jaką herbatę najbardziej lubicie
- podlinkowanie zdjęcia na swoim blogu
- miło mi będzie gdy zostaniesz moim obserwatorem (nie jest to obowiązkowe)
- candy tylko dla osób posiadających bloga
- zabawa trwa do  17 lutego do północy. 18 ogłoszę wyniki





 Pozostając w temacie napoi ciepłych , postanowiłam z lekka przerobić dwie puszki (pozostałość po małym mlekopijku, który gościł u mnie w okresie świątecznym). Pomysł zaczerpnięty od Romayki z bloga: http://romayatworzy.blogspot.co.uk/ .  Ascetyczna  ta moja wersja  :)), ale mi wystarcza.






A teraz moje zakupowe zdobycze:




Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie i zapraszam do wspólnej zabawy.
Izabela :)

czwartek, 10 stycznia 2013

Koniec lenistwa ;)

Witam wszystkich bardzo serdecznie :), dziękuję za życzenia noworoczne i za Waszą nieustającą obecność na moim blogu.
Okres świąt miną tak szybko, wszystko co dobre szybko się kończy i pora zakasać rękawy i wracać do pracy. Dzieci wróciły do szkoły (to akurat mnie cieszy, bo nareszcie w domu zagościła też cisza ;) ).
Ja jeszcze leniwie, planuję, przeglądam gazety i porządkuje dom z świątecznych dekoracji. Nie jest mi jednak śpieszno do wiosennych akcentów. Podobno najbliższy tydzień ma być mroźny na wyspach, więc zima pełną parą. Lubię te chwile, gdy można otulić się ciepłym kocem popijając herbatę a za oknem panoszy się mróz. Brakuje mi tu polskiej zimy, takiej prawdziwej ze śniegiem, lepieniem igloo, wojny śnieżkowej.
Do rzeczy Izo, do rzeczy... nie będę się tu rozpisywać wspomnieniami, bo w melancholię popadnę ;).
Pochwalę się wam dziś moim nowym-starym mebelkiem. Stało sobie to cudo gdzieś pod cała masą gratów w garażu. Ja żyłam w nieświadomości i przeszukiwałam strony w internecie za biblioteczką, niewiedząc jaki skarb się skrywa tuż obok. Pod grubą warstwą kurzu i paskudnie błyszczącego się lakieru chował się mój wymarzony mebel. Za cienka byłam fizycznie do w pełni samodzielnej renowacji... tu był potrzebny ciężki sprzęt, nawet tarcze zdzierające pękały. Przy ogromnej pomocy szwagra, mebel wygląda teraz rewelacyjnie.... (dla mnie wygląda rewelacyjnie :)):






Na koniec posta poczęstuję Was odrobiną słodkości, wszak zima nadal trwa i nikt kalorii nie liczy ;)


  

ale gdyby ktoś jednak liczył te kalorie, to polecam spacer: