czwartek, 21 lutego 2013

jak w transie.. nadal ozdoby..

Witam wszystkich i bardzo dziękuję za wszystkie ciepłe słowa.
 Nadal ozdoby dla dziewczynek, chyba mnie wciągnęło po uszy ;).
Mam kilka nowych pomysłów, ale to musi poczekać, bo.....
....Walizki spakowane, jedziemy oglądać śnieg z bliska w Polsce. Dziewczynki o niczym innym nie mówią, pakują co niezbędne i czas poszaleć u babci. To tylko kilka dni urlopu, ale już nie możemy doczekać się soboty.
Teraz moje wytworki.....
Modelki obie współpracowaly






Beatko specjalnie dla Ciebie, Zuza. Modelka nie gorsza od tych z Mediolanu ;)







:))))

środa, 20 lutego 2013

Mała modelka :)

Witam serdecznie wszystkich, dziękuję, że do mnie zaglądacie :)
Dziś ciąg dalszy zmagań z ozdobami dla małych księżniczek









wtorek, 19 lutego 2013

zajawka nowego i wyniki candy :)

Witam wszystkich serdecznie. Mam wam do pokazania coś czego już w niedługim czasie będzie sporo na moim blogu.... moje dziecko prze-szczęśliwe a ja mam nadzieję, że nie tylko jej się efekt mojej pracy spodoba.
Z lekkim poślizgiem, ale wreszcie .... wyniki herbacianego candy...

Pierwszy idzie na tapetę nowy projekt a mianowicie.... spinki do włosów (a raczej spinka, pozostałe schną ;))





a teraz to na co od wczoraj uczestnicy zabawy czekają... candy wygrywa.......Iza Zelek




Gratuluję serdecznie i czekam na adres.

Miłego wieczoru wszystkim życzę i jeszcze raz dziękuję bardzo za tak liczny udział w zabawie :)))
Izabela

środa, 13 lutego 2013

Kartki ponownie ...

Witam serdecznie i bardzo dziękuję za wszystkie komentarze pozostawione pod poprzednim postem :)
Czas najwyższy zająć się kartkami wielkanocnymi, to już ostatni dzwonek... czyli pora na mnie ;). Obiecywałam sobie już w ubiegłym roku, że zacznę pracę wcześniej... oczywiście nie, zarywałam noce i w efekcie rodzina i znajomi byli poszkodowani. W tym roku w pierwszej kolejności robię kartki dla najbliższych.


przy okazji uzupełniam zapasy kartek okolicznościowych




a tak wygląda miejsce w którym powstają papierowe wytworki



Pozdrawiam serdecznie :)

wtorek, 12 lutego 2013

serce od serca....

Witam serdecznie wszystkich. Dziękuję bardzo z wszystkie komentarze i życzenia siły. Czas pokaże czy postąpiłam słusznie :)
Serce jest w tytule posta i o sercu będzie... a raczej o sercach...i to nie koniecznie z racji zbliżającego się Walentego. Miły upominek nawet bez okazji wręczany.
Zapraszam do obejrzenia zdjęć... kilka ich jest :)









Rodzinę rozpieszczam ostatkowo. Były pączki, babeczki, ciasteczka kruche i te z kremem.... czysta rozpusta ;)






Pozdrawiam serdecznie i przypominam o candy herbacianym :)
Izabela :)

środa, 6 lutego 2013

a gdyby tak....

A gdyby tak się odważyć, pokonać ten wewnętrzny strach i iść do celu. Nie zastanawiać się... co by było gdyby... wstać i iść. Zrobić to dla siebie, nie dla dzieci, które od tylu już lat są na pierwszym miejscu... tylko dla siebie, nawet nie dla wymiernych korzyści, dla własnego ja. Tylko czy mi wolno, czy wypada, postawić swoją osobę przez chwilę na pierwszym miejscu? I nie walczyć już w tym dążeniu do perfekcji, do równo ułożonego obrusa na stole, poduszek pod kolor sofy, codziennie innego menu obiadowego.
Mam szansę, okazję by robić coś więcej niż pranie, sprzątanie i życie rodzinne.... tylko ten strach czy podołam.... a jak nie, to co będzie?
Są ludzie, którzy wierzą w moje siły, które widzą, że mogę więcej.
Do odważnych świat należy.... tyle, że ja ani odważna ani już pierwszej młodości... a może właśnie dlatego, by udowodnić samej sobie....
Zmuszona do przemyślenia tego wszystkiego i Was teraz zadręczam moimi pytaniami. Niebawem się okaże, czy mam w sobie wystarczająco dużo siły i zapału.
Najlepiej myśli mi się podczas mojego robutkowania, w kilka chwil usiadłam i uszyłam obicia na krzesła i kilka serduszek, tak tylko dla przyjemności, relaksu i czasu do przemyśleń.






Przypominam, że nadal trwają zapisy na moje herbaciane candy. Zadajecie pytania o moje ulubione smaki. Nigdy sama siebie nie podejrzewałam, że będę delektować się takim napojem jak herbata . Widać wszystko zmienia się z wiekiem. Filiżanka, gorąca herbata, to kiedyś był dla mnie znak starzenia. Gdzie mi do tego? W pośpiechu wypita kawa, nad herbatą się nie zastanawiałam, raczej kojarzyła mi się z tatą, który o wczesnym poranku pilnował bym choć łyk tego gorącego płynu złapała przed pójściem do szkoły. 
Teraz płynę pomiędzy półkami, wącham, czytam etykiety, zaglądam do pudełek czy to aby nie zmielone śmieci. 
Nie dodaję cukru, nie dolewam mleka jak Anglicy. Delektuję się smakiem... czystym i oryginalnym. Z utęsknieniem wracam teraz wspomnieniami do herbaty przygotowywanej przez moja ciocię. Smak mocnego płynu z plasterkami pigwy. 
Na wyspach zakochałam się w marce Whittard. Ogromny wybór smaków i kolorów. Ostatnio często pijam Cherry Blossom, ale i czarna z płatkami angielskiej róży.
Przygotowałam  małą migawkę paczuszki dla Was kompletowanej:




Pozdrawiam wszystkich serdecznie, witam nowych obserwatorów, dziękuje za wszystkie miłe słowa do mnie kierowane. 
Izabela :)