piątek, 27 stycznia 2012

Błękitna Tilda

Zawzięłam się i jest, niedokładna, grubawa, niedoskonała i przeciętna, ale moja... a raczej dla mojej Asi, pierwsza anielica :)


9 komentarzy:

  1. Przeciętna na pewno nie jest :-) Zazdroszczę umiejętności, ja prędzej palce przeszyję, niż wyprodukuję anielkę :-) Brawo!

    OdpowiedzUsuń
  2. PRAWDZIWA Z NIEJ ELEGANTKA , PERŁY MÓWIA SAME ZA SIEBIE;-) A NA ZDJĘCIU WIDAĆ, ŻE DLA TWOJEJ CÓRECZKI NAJPIĘKNIEJSZA NA ŚWIECIE!!! W OSTATNIM CZASIE CIĄGLE COS TWORZYSZ I TWORZYSZ ,PRACOWITA Z CIEBIE KOBIETKA. TEN TORT Z PIELUSZEK TO MISTRZOSTWO;-D POZDRAWIAM CIE CIEPLUTKO.

    OdpowiedzUsuń
  3. Najważniejsze, że nowa właścicielka pokochała ją od razu :) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale Izuś pędzisz do przodu!:) Tak trzymaj:) A Tilda wyszła Ci rewelacyjnie!:) Pozdrawiam Marta

    OdpowiedzUsuń
  5. Jaka grubawa?Fajna,najlepsza,bo pierwsza twoja anielica.Jednak korale mówią same za siebie .To gwiazda!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale supeeeer!!! Normalnie za co się weźmiesz to same doskonałości ci wychodzą :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetna! Jestem pod wrażeniem!

    OdpowiedzUsuń
  8. How cute is that?! I especially like the angel's hair do. x

    OdpowiedzUsuń
  9. Mówi się puszysta nie grubawa. Ja się tam nią identyfikuję, wobec czego dla mnie jest oczywiście najpiękniejsa na świecie :)

    OdpowiedzUsuń