czwartek, 12 grudnia 2013

pierniczymy... czyli przepis na pierniczki ;)






Piernik należy do najstarszych ciast a wywodzi się od miodowników czyli dużych miodowych bochnów chleba. Wyróżnia się ciemną barwą, słodkim smakiem i aromatem przypraw korzennych. W XVIII wieku popularne było powiedzenie: „Kto nie pija gorzałki i od niej umyka, Ten słodkiego nie godzien kosztować piernika”.

Dawniej pierniki były mocno pieprzne i chętnie podawane do wódki dlatego też i takie przysłowie funkcjonowało. Teraz pierniki trochę złagodniały i stały się świąteczną słodkością uwielbianą przez dzieci. 
Dawniej przed świętami gospodynie prześcigały się w dekoracji pierniczków, każde ciasteczko to było istne arcydzieło. Oczywiście wszystko zależało od regionu w jakim je wypiekano. Przepis na pierniczki jest kwestią umowną i każdy ma ten swój własny przekazywany przez babcie. Podobnie jest też z dekoracją. 

Pierniczki powinno się robić na bazie prawdziwego miodu, takie ciasteczka są w stanie przetrwać nawet kilka miesięcy, mało tego z czasem stają się coraz lepsze. Pierniki należy upiec już w listopadzie, by do świąt odrobinę zmiękły (inaczej może nas czekać świąteczna wizyta u dentysty). Jednak czasy się zmieniają i przepisy też. Dla tych którzy się zagapili jest jednak szansa na pierniczki w święta... wystarczy zamienić miód prawdziwy na sztuczny (czyli ten taki płynny pięknie lejący dostępny w każdym sklepie)
Podam wam mój przepis na pierniki i tylko proszę o wyrozumiałość, bo ja piekę jak moja babcia czyli... wszystko na oko i na czuja. Postaram się jednak sprostać wymogom przepisów i zamknąć go w łyżkach, szklankach ..
Pierniki dla zapominalskich
- 3 szklanki mąki (nie liczcie, że trzy wystarczą, trzy wsypcie do miski reszta niech czeka w pogotowiu)
- 3/4 szklanki miodu (jak będzie trochę więcej to nie ma się co przejmować)
- 1/2 szklanki cukru pudru (i tu lepiej nie przesadzać lepiej by ciastko było lekko wytrawne niż po dodaniu lukru do dekoracji, mdłe)
- 1/2 kostki masła
- 1 jajko
- 2 łyżeczki sody 
- przyprawa do piernika (dla leniwych a ja leniwa jestem. Można też trzeć gałkę, dodać cynamon, goździki, pieprz... ale po co jak można gotową przyprawę kupić :))
- 2 łyżeczki kakao (i tu nie obowiązkowe, po dodaniu kakao ciasto będzie po prostu ciemniejsze)
- no i ja dosypuję jeszcze na własną rękę trochę gałki i pieprzu, lubimy jak pierniczki odrobinę szczypią w język.

Masło, miód, przyprawa i kakao lądują w garnuszku, maja się pięknie rozpuścić, ale nie zagotować. Mąka, soda i cukier w misce, należy je wymieszać ze sobą (mąkę i cukier przesiać). Jajko roztrzepać w osobnej miseczce.
Następnie wlewam gorącą masę do mąki i mieszam łyżką  gdy już masa nie parzy mieszam wszytko dłońmi. Należy odczekać chwilę i gdy ta nasza breja w misce lekko się ochłodzi dodajemy jako (wiadomo nikt nie chce jajecznicy w cieście, czyli czekamy aż temperatura ciasta trochę spadnie). Wszystko zgniatamy w całość, podsypując mąką (dość obficie bo zapewne całość mocno obkleiła wam ręce). 
Ja nie czekam, nie daję ciastu odpocząć, odkajam po kawałku, rozwałkowuję i wycinamy dowolne kształty. Dzieci tu mają pole do popisu.
Dziurki na sznureczek by zawiesić ciasteczko robię dużym patyczkiem szaszłykowym.
Ciasteczka pieczemy w 180 stopniach przez 10-12 minut (te duże, małe pieczemy 8-10 minut)
Jeśli mam być szczera to nie wiem ile z tego wychodzi pierników, bo ja robię przeważnie od razu podwójną porcję i raczej ich nie liczę :)


 Dekoracja, tu pełna dowolność. W ubiegłym roku polewałam piernik czekoladą i dopiero na tej bazie je lukrowałam we wzorki. W tym roku nie bawiłam się w czekoladę i lukier kładłam bezpośrednio na ciastko.





Jeśli chodzi o system jakim kierują się moje dzieci podczas dekoracji to jest jeden: duuuużo lukru, duuużo posypek... i pełne skupienie ;)





Życzę smacznego i pozdrawiam bardzo ciepło. Iza :)

20 komentarzy:

  1. ale smakowite :) dziewczynki jakie skupione ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czynności kuchenne to jedyny moment kiedy moje dziewczynki są skupione ;)
      Dziękuję :)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. My również a co dziwne dzieci je uwielbiają mimo, że to nie jest mocno słodkie ciastko.
      Pozdrawiam ciepło smutasku :)

      Usuń
  3. przepieknie ozdobione te pierniczki, cudownie wyglądały by na choince;-))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I właśnie na choince zawisły, co roku staram się by ciasteczka wisiały na świątecznym drzewku.
      Dziękuję Maciejko i pozdrawiam ciepło :)

      Usuń
  4. przepieknie ozdobione te pierniczki, cudownie wyglądały by na choince;-))))

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniałe pierniczki :)
    Dziewczynki z takim zapałem je dekorują, aż mnie naszła ochota na pieczenie pierniczków ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To do dzieła, gwarantuję, że z tego przepisu będą się nadawały do jedzenia już następnego dnia i nikt sobie zębów nie połamie :)
      Dziękuje za odwiedzin i pozdrawiam :)

      Usuń
  6. Wspaniałe pierniczki, a te delikatne koronki z lukru... podziwiam precyzję. Moje zazwyczaj wyglądają tak, jak te dziewczyn :) Dużo lukru, czekolady i posypki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja lubię się tak czasami pobawić w dekorowanie ;) do tego potrzeba cierpliwości a ty jak i moje dzieci to szalone artystyczne dusze i wszelkie prace wykonujesz z rozmachem.
      Pozdrawiam ciepło :)

      Usuń
  7. Zrobiłam z twojego przepisu i wyszły super miękkie! Bardzo byłam zdziwiona, bo spodziewałam się kamieni a są tak yszne, że nie wiem czy do świąt dotrwają :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a nie mówiłam, sztuczny miód działa cuda a pierniki można piec tuż przed świętami. Ja swoje pochowałam w różnych miejscach w domu co by choć kilka do świąt przetrwało ;)))
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  8. Dziękuję bardzo, są naprawdę bardzo dobre :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Izuniu ,jaka precyzja w ozdabianiu.Dziewczynki uroczo zapracowane!Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  10. Witaj Izabelo!
    Mam na imię Katarzyna i jestem pod OGROMNYM wrażeniem Ciebie, Twojego Talentu! Masz cudowna Rodzinę, Piękne Córy i dom... Tak bardzo chciałabym, mieć choć w maleńkim stopniu tak pięknie udekorowane mieszkanie jak TY. Nie mam niestety, takiego zmysłu, jak Ty! Podziwiam Cię...i zapewniam, zdobyłaś wierna czytelniczkę!
    Kasia.

    ps. Mam pytanie, czy jest możliwość odkupienia od Ciebie np. tak pięknej tacy, czy chlebaka decoupage?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. witam Kasiu i bardzo mi miło
      oczywiście, że jest taka możliwość tylko.... mieszkam w UK i jeśli koszty przesyłki cię nie odstraszają to czekam na email w styczniu :) (w okresie świątecznym świętuję ;))

      Usuń